Blogowe podsumowanie roku

12/28/2017

Blogowe podsumowanie roku

Koniec roku więc pora na podsumowania. Jak w tym roku to moje blogowanie wyglądało, z czego jestem zadowolona, co było kompletnym niewypałem - zapraszam na blogowe podsumowanie roku:)

W styczniu powróciła zabawa "Linkowe Party - poznajmy się" i muszę przyznać, że to na blogu jest strzał w dziesiątkę. Co miesiąc dodajecie bardzo dużo swoich najlepszych linków, dzięki temu możemy poznać siebie nawzajem oraz poszukać ciekawych inspiracji. Zabawa będzie dalej kontynuowana i mam nadzieję, że i w kolejnym roku nie zawiedziecie:)


W lutym  minęło 5 lat mojego blogowania oraz przeniosłam bloga na własną domenę. Co mi dała własna domena? Przede wszystkim satysfakcję i krótszy adres bloga. Nie zauważyłam jakiegoś spadku ani podwyższenia statystyk. Ale nie żałuję tego kroku:)
Zrobiłam też metamorfozę szuflady KLIK. To moje pierwsza szuflada i jakby na to nie patrzeć jestem z niej bardzo dumna. Ciągle służy mi w kuchni na przechowywanie herbatek przeróżnych:)
Aktualizowałam wpis o sprzedaży rękodzieła. Jest nadal aktualny więc jeśli chcecie wiedzieć gdzie teraz sprzedaję swoje prace to zapraszam TUTAJ.
 

W marcu dopadły mnie przeróżne rozterki, zabrakło weny do pisania i tworzenia. Chciałam czegoś więcej i przeprowadziła ankietę. Jej wyniki podałam tutaj.

W kwietniu założyłam w końcu swoje konto na Instagramie. Możecie mnie znaleźć tutaj


1 kwietnia pojawił się wpis z przymrużeniem oka na temat dzieci klik oraz opisałam charakterystykę zbieracza - rękodzielnika tutaj:) Pojawił się również nowy cykl "Okruchy codzienności" i od tego czasu powstały cztery podobne wpisy. Myślę, że co jakiś czas takie wpisy będą się pojawiać, bo wiem, że niektórzy z Was lubią takie posty. Ja zresztą też.

W maju powstało kilka prac oraz zrobiłam metamorfozę starej ramki



W czerwcu opublikowałam wpis w formie listu Do męża rękodzielniczki, który cieszył się dużym powodzeniem:) i ogłosiłam, że nadchodzi DRUGA CHWILA ,zresztą wiecie o co chodzi:)
W lipcu pokazałam swój balkon klik



W sierpniu i we wrześniu za dużo wpisów się nie pojawiło. Za to przemalowałam jeszcze jedną starą szufladę tutaj i byłam w IKEA.
W październiku doczekałam się w końcu swojej własnej pracowni i powstały pierwsze i jedyne w tym roku Pogaduchy przy kawie



W listopadzie podałam Wam Instrukcję obsługi rękodzielnika



A w grudniu wystartowałam ze Świątecznym Kiermaszem Rękodzieła, który okazał się największym blogowym niewypałem w tym roku. Dziękuję pięciu osobom, które nie zostawiły mnie samej na placu boju i też postanowiły wziąć udział. Ale teraz wiem, że takich zabaw na blogu nie opłaca się przeprowadzać.
 Poza tym grudzień to oczywiście święta

W tym roku nie wysłałam ani jednej karki, ale dostałam trzy prześliczne od Gosi, Agnieszki i Moniki. Dziękuję dziewczyny, zrobiłyście mi miłą niespodziankę:)


Poza tymi wyróżnionymi wpisami z całego roku powstało kilka nowych prac, nie za dużo, ale zawsze. Pojawiały się też wpisy sponsorowane. Również nie było ich za dużo, a ja nie ukrywam, że fajnie jest czasami dorobić na swojej pasji.

Wchodzimy w Nowy Rok, czyste kartki do zapisania przed nami. U mnie już na początku będą duże zmiany. Lada chwila nasz drugi syn pojawi się na świecie. I znowu wszystko stanie na głowie, pewnie i blog na tym troszkę ucierpi, ale nie zamierzam zawieszać tego miejsca. Będę się pojawiać jak tylko czas mi na to pozwoli, bo strasznie lubię dla Was pisać.

Wszystkiego dobrego w Nowym Roku, spełnienia marzeń, dużo pasji i weny twórczej. Dziękuję za ten rok i za to, że jesteście:)



Prawie świątecznie

12/22/2017

Prawie świątecznie

" Ten będzie wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego. I da mu Pan Bóg tron jego ojca Dawida. I będzie królował nad domem Jakuba na wieki, a jego królestwu nie będzie końca" ( Ew. Łukasza 1, 32-33)  

Jestem najbardziej nieogarnięta w tym roku jeśli chodzi o świąteczne przygotowania. Myślałam, że zarzucę Was dzisiaj świątecznymi zdjęciami, dekoracjami, może nawet choinką. Został dzień do Wigilii, a u mnie żadnych ozdób, wszystko jeszcze w planach. Dobrze, że pierniczki wcześniej zrobiłam.





Wytaszczyłam drewnianą choinkę, która w tym roku jest bez zmian.A jeszcze został kominek. Ciągle czeka na odnowienie, a na razie jest w opłakanym stanie.




Wiec widzicie, u mnie jeszcze nie jest do końca świątecznie, już nie mogę doczekać się choinki i tego całego świątecznego klimatu.
W tym roku dużo odpuszczam. Ale najważniejsze w tym wszystkim jest to, żeby nie zapomnieć całego znaczenia tych świąt.

Kochani, życzę Wam w te święta wszystkiego co najlepsze. Spędzenia dobrego czasu w rodzinnym gronie, dużo uśmiechu i miłości. A przede wszystkim tego, żeby nowo narodzony Jezus zamieszkał w Waszych sercach.
Wesołych Świąt***

 
Czy można nie lubić świąt??? Można!

12/17/2017

Czy można nie lubić świąt??? Można!

Pod koniec listopada dociera do nas, że święta już tak blisko. Zresztą już na początku listopada sklepy i reklamy w telewizji przytłaczają nas świętami. Święta, prezenty, kupowanie, sprzątanie, wielkie gotowanie itd...

Jak byłam dzieckiem dla mnie świąteczny czas był wspaniały, idealny, magiczny. Cały rok czekałam na choinkę, prezenty, spotkania rodzinne i świąteczne filmy w TV. Myślałam, że wszyscy kochają święta,
  No bo jak to można ich nie kochać?
  Pomimo, że nadal lubię ten świąteczny czas, nie jest dla mnie tak idealnie jak kiedyś. I wiem, że jednak są ludzie, którzy nie lubią świąt. Za co można nie lubić świąt???


 

 1. Korki na drogach - nie znam nikogo, komu korki w tym przedświątecznym czasie by nie przeszkadzały. Jest ktoś taki??? Ręka w górę!

2. Prezenty - chociaż większości z nas kojarzą się z czymś miłym, to nie wszyscy je lubią. Nie mają pomysłów na prezent, męczą się z ich kupowaniem, bo co będzie jak się nie spodoba? Są też i tacy, którzy nie lubią otrzymywać prezentów. Jeśli prezent nie będzie trafiony to trzeba udawać radość, podziękować itp. A potem nie wiadomo co z takim prezentem robić. Niestety prezenty potrafią być kłopotliwe, ale nie te rękodzielnicze:)

 


3. Tłumy i kolejki w sklepach - w przedświątecznej gorączce sklepy przeżywają oblężenie. Ciężko spokojnie zrobić zakupy, trzeba się przeciskać do półek, można też być nie raz potrąconym przez szalonych klientów. A potem te kolejki przy kasach, nie jednemu puszczają nerwy. I długaśne listy zakupów, i to przeświadczenie, że czegoś na pewno zapomniało się kupić. Już nie wspomnę jakie stresujące mogą być zakupy z dzieciakami!!! Stresujące są prawda?

4. Świąteczne porządki - na co dzień to różnie bywa z tym sprzątaniem, ale przed świętami dom musi być wysprzątany na błysk. Obowiązkowo mycie okien i pranie firanek, dywanów i sprzątanie, sprzątanie, sprzątanie. Bo przecież musi być idealnie. Co będzie jak świąteczni goście zobaczą, że okna nie pomyte?  Przyznaję się bez bicia, ja w tym roku okien nie myję, brzuch mi na to nie pozwala! 


5. Spotkania przy stole z wujkami, ciotkami, teściami - święta trzeba spędzić z rodziną, tak być powinno. Nie ważne, że z tymi osobami widzimy się tylko raz w roku, musimy być uśmiechnięci, mili, prowadzić rozmowę i musimy być najszczęśliwsi pod słońcem, przecież to takie rodzinne święta.
tak wyglądał mój kominek w tamtym roku, w tym jeszcze nie wiem jak będzie wyglądał, jest w trakcie kompletnej przemiany:)
 
6. Nachalne reklamy - nie tylko w telewizji, ale też pozapychane skrzynki pocztowe, mailowe, natrętne telefony z przeróżnymi promocjami, bo przecież na święta musisz to mieć. No jak tak bez nowego telefonu święta chcesz spędzić? No jak???


I żeby nie było, ja ciągle lubię święta, tylko czasami chciałoby się uciec od tych szalonych przygotowań. W tym roku troszkę odpuszczam, mój stan ma swoje prawa:)

Jak Was znam to dopiszecie coś jeszcze do tej mojej listy. I koniecznie z przymrużeniem oka:)

Okruchy codzienności 4

12/11/2017

Okruchy codzienności 4

Jest mnie coraz więcej. Rosnę w oczach. Jeszcze tylko miesiąc i przybędzie nowy członek rodziny. Staram się wykorzystać jeszcze ten w miarę spokojny czas. Doceniam spokojne wieczory, dużo czytam, piję ciepłą kawę:)  Już niedługo wszystko znowu stanie na głowie, dzień pomiesza się z nocą. Całe szczęście, że ten szalony czas nie trwa wiecznie. W tym roku święta troszkę odpuszczam, nie mam tyle siły, szybko się męczę. Tak, jeszcze tylko miesiąc...




Przemalowaliśmy kuchnie na czerwono. Nie całą, tylko dwie ściany. Długo zastanawialiśmy się nad tym kolorem, jest dość odważny. Kuchnia nabrała nowego wyglądu. Mi się podoba i to bardzo. Jeszcze nie jest zupełnie skończona, jak skończymy to zrobię kuchenny wpis:)


Zamość przystrojony już na święta. W tamtym roku wygrał na najlepiej rozświetlone miasto w Polsce. Myślę, że i w tym roku ma duże szanse. Warto wybrać się na starówkę, zobaczyć iluminacje świetlne oraz pobuszować na świątecznym kiermaszu. Bardzo lubię ten czas.


W tym roku również postawię drewnianą choinkę. Ale chyba nic w niej nie będę zmieniać, będzie wyglądać tak jak ostatnio. Chociaż kto wie...
 

                                                                         *   *   *

- Mamo co robisz?
- maluję się
- czemu?
- żeby ładnie wyglądać
- ładnie?????

Dziwne prawda?


A jutro pieczenie pierniczków. Do następnego:)

Grudniowy czas

12/05/2017

Grudniowy czas

Lubię ten grudniowy czas. Do świąt jeszcze troszkę zostało, ale jak przyjemnie jest zrobić jakąś świąteczną pracę, powoli dekorować dom i w końcu zabrać się za pieczenie pierniczków. Na dodatek od wczoraj za oknem biało i już całkowicie świątecznie się zrobiło. Lubię ten grudniowy czas:)



Jak niewiele trzeba, troszkę białej farby i zwykłe szyszki stają się niezwykłą dekoracją świąteczną.






Obrazek i serduszko są dostępne na moim kiermaszu TUTAJ. Zachęcam do wzięcia udziału, do wymianek i zakupów.

To dzisiaj na tyle. Dobrego grudniowego czasu dla Was:)))
Świąteczny Kiermasz Rękodziała - START

12/01/2017

Świąteczny Kiermasz Rękodziała - START

Mamy w końcu grudzień więc pora wystartować z blogowym Świątecznym Kiermaszem Rękodzieła:) Krótko przypomnę zasady:
- wystawiamy na sprzedaż tylko rękodzieło
- sprzedajemy albo wymieniamy się za swoje prace
- kiermasz rusza 1 grudnia i będzie trwał aż do świąt
- przez cały ten czas można uzupełniać swój asortyment
- mile widziane prace świąteczne,  ale nie tylko
- wpisy ze swoimi ofertami dodawajcie w niebieski przycisk na dole
- buszujcie po kiermaszu, sprzedajcie, kupujcie, wymieniajcie się ale przede wszystkim dobrze bawcie:))))
 I pamiętajcie rękodzieło to jeden z najlepszych pomysłów na świąteczny prezent, do tego niepowtarzalny:)

 

A oto moje prace na sprzedaż albo wymianę, jak coś się  Wam spodoba i chcielibyście się wymienić to piszcie śmiało. Jestem otwarta na propozycje:) Do cen doliczam koszty przesyłki, nie dotyczy to wymianek oczywiście.

1. Małe serduszka na choinkę, ozdabiane dwustronnie. Wielkość 10 cm - 6 zł sztuka



2. Serduszka świąteczne, wielkość 20 cm, ozdabiane  z jednej strony - 10 zł sztuka

- serduszko z dziewczynką
- serduszko z chłopcem
- serduszko z napisem - sprzedane

3. Deseczka, dekoracja świąteczna zrobiona ze starej dechy. Może służyć jako świecznik, bejcowana, posiada naturalne spękania drewna  - 20 zł


4. Zakładka do książki - 8 zł
    Lawendowe serce ozdabiane z jednej strony 12 cm - 8 zł


5. Wieszaczek na klucze - 20 zł


6. Deska z koniem zrobiona ze starej dechy, dekoracja stojąca, bejcowana, posiada naturalne spękania drewna - 20 zł


7. Drewniana gwiazda stojąca 16 cm - 18 zł


8. Duże serce - 15 zł


9.Dwa domki  (wymiary 13,4 cm / 8,5 cm ) - 20 zł
 

10. Jesienna deseczka wieszaczek - 16 zł
 



11. Deseczka wieszaczek - 25 zł
 


12. Deseczka duża z napisem - 20 zł
 


13. Obrazek stojący w róże - 15 zł
 


14. Deseczka wieszaczek mała Paris - 20 zł - sprzedana


15.  Deseczka mała - 18 zł
 

16. Deseczka 20 zł


17. Deseczka z babeczką - 20 zł



18. Serce z kwiatkami postarzane - 15 zł
 

19. Serce - 15 zł
 Serce w róże zawieszka

20. Zakładki z sowami - 8 zł sztuka
 

21. Zakładka z kotem - 8 zł


22. Obrazek świąteczny - 12 zł





23. Serduszko na choinkę -  6 zł


   

sejf

Copyright © Stare Pianino