W ostatni weekend przejeżdżałam rowerem przez zamojski rynek i natknęłam się na jarmark. Całkiem zapomniałam, że to już ten czas Jarmarku Hetmańskiego. Tak, to był ten czas, a ja zatęskniłam za całym tym klimatem, kiedy brałam udział jako wystawca. Wszystkie wspomnienia wróciły. Te przygotowania, napięcie, stres, żeby pogoda dopisała, żeby towaru wystarczyło, żeby się spodobał i żeby jakoś wyjść na swoje. I znowu pojawiła się ta myślę - "Może za rok..."
Powiem Wam, że pisanie książek to jedno, ale dusza rękodzielniczki ciągle we mnie jest. I chyba już tak zostanie. Ta potrzeba tworzenia siedzi we mnie. I nie ważne czy to książki, czy to rękodzieło. Tworzyć muszę, taka moja natura:)
Takie jarmarki mają swoje plusy i minusy, jeśli chcemy być wystawcami. I jeśli już zapomniałam o tych minusach to mogę sobie przypomnieć czytając swoje wpisy blogowe sprzed kilku lat. Na przykład ten: Jak to u mnie z tymi jarmarkami było
Albo ten: I po jarmarku...
Czy za rok zdecyduję się znowu wystawiać swoje prace? Nie mam pojęcia. Ale na pewno pójdę podziwiać prace innych, bo uwielbiam ten cały jarmarkowy klimat:)
Pozdrawiam
Piękny jarmark. Nigdy nie byłam i raczej nie będę. Dużo weny Gosiu. Może jeszcze znajdziesz czas na tworzenie rękodzieła, Twoja biżuteria jest rewelacyjna. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie jarmarki. Wyszukuję na nich zazwyczaj prawdziwe perełki.
OdpowiedzUsuńLubię się szwendać po takich jarmarkach choć nigdy nic nie kupuję ale oglądam co też inni stworzyli i za ile chcą to sprzedać.
OdpowiedzUsuńPowodzenia w pisaniu, oby wena wróciła, bo wiesz że ja kupię Twoje książki w ciemno!!!
Pozdrawiam
Dawno temu pracowałam na stoisku wydawnictwa podczas jarmarku bożonarodzeniowego w Gdańsku; niestety budka była w takim miejscu, że prawie nie było ludzi i wydawnictwo zdecydował o jej wcześniejszym zamknięciu.
OdpowiedzUsuńJa także kocham jarmarki. Uwielbiam rękodzieło, pogaduchy z twórcami.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za nową powieść Gosiu. Pisz, twórz, realizuj marzenia, czuj ogromną satysfakcję ze swojej pracy. Pięknie Ci to wychodzi!
Serdecznie Cię pozdrawiam:)