4/03/2023

"Krajobraz po burzy" - rozdział pierwszy:)

 Jestem właśnie w trakcie korekty autorskiej tekstu. Już nie mogę się doczekać, aż książka będzie  gotowa. Proces wydawniczy uczy cierpliwości:) Dlatego jeśli czekacie razem ze mną, podsyłam specjalnie dla Was taki mały prezent świąteczny. Pierwszy rozdział książki "Krajobraz po burzy". Może troszkę umili ten czas oczekiwania i świątecznej krzątaniny. 

Prolog znajdziecie TUTAJ .


Rozdział 1.

Co to był za ślub!

Ada oderwała się na chwilę od rachunków i popatrzyła na zdjęcie ślubne Doroty i Łukasza. Siedziała właśnie w domu nad księgowością galerii. Trochę jej się pracy nazbierało, a zaraz musi iść otworzyć kawiarnię. Siostra z mężem w podróży poślubnej w Zakopanem. Westchnęła. Sama chętnie by gdzieś pojechała, nawet do Zakopanego. Ostatnio tyle się działo.

Na ślubie Dorota tryskała szczęściem. Była ubrana w skromną, ale długą kremową sukienkę. Bez zbytnich strojeń i koronek. Dokładny obserwator mógł już zauważyć ciążowy brzuszek. Bukiet miała w stylu boho, z jasnych kwiatów i w takim samym stylu wianek na głowie. Włosy luźno rozpuszczone, a po bokach lekko upięte. Już o fryzurę panny młodej oraz makijaż zatroszczyła się Mariolka. Czuła się wyróżniona, że może być z Dorotą w tym wielkim dniu i że może jej się przydać. I trzeba przyznać, że dziewczyna zna się na rzeczy. Dorota wyglądała obłędnie.  Łukasz jak zobaczył swoją przyszłą żonę to oniemiał. Sam był w ciemnym garniturze i widać było po nim, że się stresuje.

 Ślub wzięli tylko cywilny. Tak chcieli oboje. I po ślubie zrezygnowali z hucznego wesela, zrobili  przyjęcie dla najbliższych na zamojskiej starówce. Dorota, chociaż na początku miała obawy przed poznaniem przyszłych teściów, teraz dobrze się z nimi dogadywała. Po przyjęciu Dorota musiała odpocząć, bo z rana wyruszali w swoją podróż poślubną. Łukasz zrobił żonie niespodziankę i dopiero po ślubie dowiedziała się, że jadą do Zakopanego. Co prawda nie zamierzali jeździć na nartach, biorąc pod uwagę stan Doroty, ani zdobywać różnych szczytów, ale mieli zamiar zaszyć się w chatce w górach, przy kominku i cieszyć się swoim szczęściem. Dorota nie potrzebowała większych wrażeń. Ostatnio miała ich za dużo. I to tych mniej pozytywnych. Porwanie przez szaleńca, który podszywał się pod pisarza, nieźle odcisnęło się na jej psychice. Była przetrzymywana kilka dni pod Zamościem, już myślała, że nigdy nie zobaczy swoich bliskich. Że to już na prawdę koniec. Nie miała zbytnio możliwości ucieczki, ale jakimś cudem uciekła. Tak, to musiał być cud. I ponowne pojawienie się Mateusza, który znalazł się właśnie w odpowiednim miejscu, nie mógł być przypadkiem. Dorota wiedziała, że to Boża interwencja, że sama nie mogłaby zrobić nic.

Po tych wydarzeniach dziewczyna całkowicie przewartościowała swoje życie. Zrozumiała co jest w nim najważniejsze. Pokochała to nowe życie, które w niej zaczęło się rozwijać, chociaż jeszcze niedawno na myśl o dzieciach dostawała gęsiej skórki. Przyjęła oświadczyny Łukasza i z nadzieją patrzyła w przyszłość. Miała przy sobie wspaniałego faceta, który kochał ją bezgranicznie. A ona kochała jego, tak po prostu. Czuła się w końcu szczęśliwa. A jej dom będzie tam, gdzie Łukasz. Ślub zorganizowali pod koniec stycznia, po wyjściu pana Stefana z sanatorium. Tato Doroty był po zawala, dlatego pobyt w sanatorium był dla niego bardzo ważny. Na ślubie tryskał energią i wszem i wobec opowiadał, że tak dobrze, to dawno się nie czuł. On również przeżył bardzo porwanie swojej ukochanej córeczki. A najgorsze dla niego było to, że wszyscy to wydarzenie przed nim ukrywali. A prawda wyszła na jaw i mężczyzna miał wielki żal do bliskich.

 Ada patrzyła na swoją rozpromienioną siostrę i bardzo cieszyła się jej szczęściem. Ale też dostrzegała w oczach siostry pewien smutek. Może strach. Robiła dobrą minę i na pewno była szczęśliwa, ale to porwanie odcisnęło na niej swoje piętno. Bywała zamyślona, czasami nieobecna. Ada postanowiła w końcu z siostrą pogadać, tak szczerze od serca. Ostatnio nie miały ku temu okazji. Tyle się działo. Ale po powrocie z Zakopanego muszą umówić się na babską rozmowę. Czuła, że Dorota teraz potrzebuje bardzo jej wsparcia, a ona będzie przy niej i zawsze będzie mogła liczyć na jej pomoc.

Ada zamyśliła się. Tyle działo się w ostatnim roku. I tych dobrych rzeczy, jak otworzenie galerii, znalezienie swojej drogi życiowej, pasji, ślub i szczęście jej siostry. Ale i tych gorszych, a nawet bardzo złych. Zawał jej ojca postawił pod znakiem zapytania los domu w Wiosence. Rodzice zastanawiali się nad sprzedażą pensjonatu. Sami nie dawali już rady z jego prowadzeniem, a tato musiał trochę zwolnić i zadbać o swoje zdrowie. Ada nie wyobrażała sobie, że ten dom może stracić i bała się jaką rodzice podejmą decyzję. Całe szczęście wpadli na genialny pomysł i poprosili o pomoc Tomka, który był na początku bardzo zdziwiony i tłumaczy się, ze się na tym kompletnie nie zna. Ale po przemyśleniu zgodził się i został nowym kierownikiem pensjonatu Malinowskich. Chłopak domyślał się, że to jedyny sposób, żeby zatrzymać pensjonat. A chciał to zrobić, bo wiedział jak to miejsce jest ważne dla Ady.

Porwanie Doroty było traumą dla całej rodziny. Ada jeszcze nigdy nie czuła się taka bezradna. Nic nie mogła zrobić. Nie mogła pomóc ukochanej siostrze, która tak bardzo wtedy potrzebowała pomocy.

Zdrada Mateusza kompletnie zawaliła dziewczynie cały świat. Teraz na nowo pojawił się w jej życiu. Widziała, że żałował i starał się wszystko naprawić. Ale czy to wystarczy, żeby na nowo byli małżeństwem? W święta dała się ponieść chwili. Uwierzyła, że jeszcze mogą być szczęśliwi. Dała mu nadzieję, że będą razem, ale teraz nie wie, czy to dobry pomysł. Podobno nie wchodzi się drugi raz do tej samej rzeki. Ale ludzie też się zmieniają i zasługują czasami na drugą szansę. Czy Mateusz na tę szansę zasługuje?

Gdyby Ada go nie kochała na pewno  nie miałaby tych wątpliwości. Wiedziałaby co zrobić. Zamknąć temat raz na zawsze i wziąć rozwód. A potem układać życie na nowo. A może nawet pozwolić sobie na nową miłość. Była jeszcze młoda, atrakcyjna, całe życie stało przed nią otworem. Mogłaby pozwolić sobie na szczęście na przykład z Tomkiem. Ada bardzo polubiła warszawiaka, który niespodziewanie zjawił się w jej rodzinnej wiosce. Pomógł jej w najgorszym okresie życia i dał wsparcie. Wiedziała, że może na niego liczyć i mu zaufać. A kiedy Tomek wyznał jej swoje uczucia, pomyślała, że to mogłoby się udać. Nie teraz, bo teraz nie była gotowa rozpoczynać czegoś nowego. Ale za jakiś czas, jak jej serce będzie gotowe. Jak już uporządkuje swoje sprawy i stanie mocniej na nogi. Może z tym mężczyzną mogłaby zacząć nowe życie.

 Ale pojawił się Mateusz i dawne uczucie wróciło. Teraz miała mętlik w głowie. Gdyby go nie kochała wszystko byłoby inaczej. Ale wiedziała co do niego czuje. Kochał go pomimo tego co jej zrobił. Tylko nie wiedziała czy sama miłość wystarczy i czy będzie mogła na nowo mu zaufać. Nie chciała żyć w ciągłym strachu, że historia może się powtórzyć. Ciągle sprawdzać mu kieszenie, telefon. Umierać z przerażenie gdy tylko wróci później do domu, albo wyjedzie w delegacje. A tak by mogło być. Zawsze mogłaby pojawić się w jego życiu młodsza i atrakcyjna kobieta. Czy wyciągnął by wnioski i nie popełnił tego samego błędu. Tego Ada nie była pewna. Musiała podjąć decyzję, czy dać szansę swojemu małżeństwu czy jednak iść dalej i nie oglądać się za siebie.

Westchnęła i pozbierała wszystkie dokumenty z biurka. Dopiła kawę i  zaczęła szykować się do wyjścia. Czas otworzyć galerię.

8 komentarzy:

  1. Zapowiada się interesująco. Pozdrawiam serdecznie Małgosiu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę się w końcu wziąć za całą tą serię 🙂

    OdpowiedzUsuń
  3. Chętnie przeczytam jak będzie na Legimi :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapowiada się naprawdę ciekawie! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zaciekawiło mnie to porwanie, czytamy o ślubie, a tu nagle okazuje się, ze dziewczyna była porwana i przetrzymywana, ciekawe. :)))) Z całego serca życzę mega publikacji, wielkiego sukcesu i wzbudzeniu w czytelnikach wielu emocji. :)) <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo dziękuję, myślę, że w tej części emocji nie zabraknie:)

      Usuń
  6. Jestem jej bardzo ciekawa 😊 cieszę się że już wkrótce premiera 😀

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, chętnie Cię odwiedzę. Nie odpowiadam na komentarze typu "Obserwujemy?" Jeśli spodoba Ci się mój blog to zostań na dłużej, jeśli spodoba mi się Twój to zaobserwuję:)

sejf

Copyright © Stare Pianino