10/04/2021

Przy filiżance kawy - Galeria spełnionych marzeń 2

 Rozdział 2

- Hej Ada ludzi nie poznajesz? - podniosła wzrok i zobaczyła Dorotę. Młodsza siostra wyrosła jak z podziemi. Drobna brunetka uczesana w koński ogon była bardzo do Ady podobna. Nawet niektórzy myśleli, że są bliźniaczkami. A dzieliła je różnica trzech lat.

- Oj Dorotka nie zauważyłam cię - Ada ucieszyła się na widok siostry

- Coś ty taka zamyślona? Choć wstąpimy na kawę, pogadamy, masz chwilę?

- Jasne, dla ciebie zawsze

Weszły do ulubionej kawiarni. Zapach świeżo mielonej kawy zawsze Adzie poprawiał humor. Dodatkowo towarzystwo Doroty było idealne, a już z siostrą dawno się nie widziała. Obie miały swoje życie, swoje problemy. Dorota wieczna singielka, blogerka, influanserka itd. Wolny strzelec, zawsze roztrzepana, całkowite przeciwieństwo spokojnej i ułożonej Ady. Może dlatego tak dobrze się dogadywały. Może dlatego tak Adzie przypominała Matyldę. Zamówiły ciepłą szarlotkę, ulubione ciastko Doroty, i mocną kawę. Ciastko i kawa plus siostra na dokładkę wywołał uśmiech na twarzy Ady.

- Brakuje mi jej, wiesz? - zasmuciła się znowu

- Wiem, Ada, wiem. Mam tak samo - westchnęła Dorota - był człowiek i nie ma człowieka.

- Zostawiła mi ten lokal, a ja kompletnie nie wiem co z nim zrobić. Mateusz uważa, żeby sprzedać, pozbyć się problemu. Z jednej strony myślę, że ma trochę racji. Ale gdzieś tam w głębi serca chcę spełnić wolę Matyldy, zrealizować jej marzenia, stworzyć to miejsce na jej cześć. Tobie jest łatwiej, odziedziczyłaś mieszkanko ciotki. Całkiem przytulne mieszkanko, kiedy się wprowadzasz? - Ada zagłębiła widelczyk w pachnącej szarlotce

- Chciałabym do końca miesiąca już zdać wynajmowane mieszkanie i w końcu się przeprowadzić - westchnęła Dorota - w końcu mieć coś swojego. Myślałam o jakimś remoncie, ale po zastanowieniu postanowiłam, że nie będę nic zmieniać. Matylda ciekawie mieszkała. Taki styl, wszystkiego po trochu, niby wszystko z innej beczki, ale jakimś dziwnym trafem pasujące do siebie. Wiesz, taki styl eklektyczny. Bardzo mi się to podoba.

- O tak, mnie też to mieszkanie zawsze się podobało, nikt tak nie mieszkał jak ciotka. Wynajdowała te wszystkie meble, przedmioty, łączyła ze sobą. Myślę, że mogłaby zrobić karierę, świetnie malowała, ale uparła się, że nie wystawi nigdzie swoich obrazów, tylko w swojej osobistej galerii. Obrazów namalowało sporo, galerii nie doczekała...

- Ada, zróbmy tę galerię razem - Dorotę olśniło- spełnimy jej marzenie, a później zrobimy profesjonalną wystawę obrazów Matyldy. Będzie tak, jak chciała, jak sobie wymarzyła. To się może udać, we wszystkim ci pomogę, a jak się zgodzisz będę twoją wspólniczką!

- Mówisz poważnie? - Ada zaciekawiła się.  - w sumie to by miało sens

- No pewnie, siostra razem damy radę, kto jak nie my? A jak galeria będzie gotowa to zrobię taką reklamę na blogu, że tłumy do galerii przyjdą. Nie zapomnij, że mam dużo koleżanek blogerek.

- O tak, internet, blogerki, reklama to podstawa - zaśmiała się Ada, nigdy nie podchodziła do pracy siostry na poważnie.

- Jeszcze się zdziwisz. Zobaczysz moc blogowego świata! - Dorota zaczęła się coraz bardziej rozkręcać

- Dobra Dorota, poznam moc blogerek dopiero później, teraz musimy pomyśleć o remoncie. Jak to wszystko zaplanować, wybrać zaufaną ekipę. Muszę policzyć koszty, może trzeba będzie się postarać o kredyt. Na Mateusza nie mam co liczyć. Nawet nie chce słyszeć o remoncie lokalu. A szkoda, mógłby nam trochę podpowiedzieć.

- Zmienił się ten twój Mateusz, kiedyś taki równy chłopak, teraz zapracowany pan w wielkiej korporacji. Byliście taką zgraną par...

- Dalej jesteśmy- przerwała jej Ada- tylko trochę się pogubiliśmy. Myślę, że powinniśmy spędzić trochę czasu razem, nie pamiętam kiedy razem gdzieś byliśmy. Chyba przed jego awansem, wieki temu.

- Dobra Ada, nie wnikam. Porozmawiaj ze swoim mężem, postaw go przed faktem dokonanym. W razie czego zwal wszytko na mnie, że ja się do tego namówiłam i tak dalej. Ja uciekam, muszę jeszcze porobić kilka zdjęć do wpisu. Ja też pracuję, chociaż niektórzy nie uważają tego za pracę - spojrzała wymownie na siostrę i dopiła ostatni łyk kawy.

- Uciekaj pracować, porozmawiam z Mateuszem, rozejrzę się za jakaś ekipą remontową. Mam nadzieję, że jakaś znajdzie wolny termin, chociaż teraz na wiosnę to może być trudne. I postaram się o urlop w pracy. Mam trochę zaległego, a kilka wolnych tygodni bardzo by mi się przydało. Jakby co to będziemy w kontakcie wspólniczko.

Ada już w całkiem dobrym humorze wyszła z kawiarni, musi tylko jeszcze porozmawiać z Mateuszem. To nie będzie łatwa rozmowa, ale czuła się na nią gotowa. Wsparcie Doroty dużo jej dało. A wiosna już tak blisko. Coraz cieplejsze i dłuższe dni dawały nadzieję, na lepsze jutro, na przyszłość.

3 komentarze:

  1. Przeczytałam, podoba mi się, czekam na ciąg dalszy:)
    Przy "stylu eklektycznym" chyba złośliwie autokorekta zadziałała ;);)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, chętnie Cię odwiedzę. Nie odpowiadam na komentarze typu "Obserwujemy?" Jeśli spodoba Ci się mój blog to zostań na dłużej, jeśli spodoba mi się Twój to zaobserwuję:)

sejf

Copyright © Stare Pianino