Dzieci mam rękodzielniczek

6/15/2019

Dzieci mam rękodzielniczek

Pamiętacie męża rękodzielniczki? Chłopak nie miał łatwo. Ile się musiał po tych jarmarkach najeździć. Ile wieczorów musiał spędzić sam, bo jego wybranka ciągle coś dziergała. No tak, nie miał lekko, ale za to miał w domu kobietę wyjątkową. A jak to jest z dziećmi, które mają mamy rękodzielniczki?


Dzieci mam rękodzielniczek, też nie mają łatwego życia. Bo ta mama ciągle zadumana chodzi, jakieś wizje i weny ma. Coś tam dzierga, wyszywa, maluje. Jak dziecko buszuje jej w pracowni to ciągle słyszy: nie dotykaj moich: nożyczek, pędzli, farb, serwetek, guziczków, drutów ( niepotrzebne skreślić).  Ale za to jest kilka plusów
- nie miała czasu na gotowanie obiadu? Super! Będzie pizza
- teraz coś tam dłubie - to dłużej bajki pooglądam i jedną czekoladę więcej zjem:)
- mam najładniej ozdobione puszki na kredki i nikt w przedszkolu takich nie ma!

Zrobię mamie niespodziankę i posprzątam jej w pracowni. Tylko dlaczego na tę wiadomość strasznie pobladła?


Nie zapomnę jak mój syn przyszedł do mnie ucieszony właśnie z taką wiadomością: mamo, w pracowni ci posprzątałem! Wpadłam w panikę i do razu pobiegłam ocenić te porządki. Całe szczęście nie były zbyt duże i mogłam odetchnąć z ulga!


Dzieci mam rękodzielniczek nie mają problemów z prezentami na koniec roku szkolnego dla nauczycieli. Te prezenty zawsze będą niebanalne i jedyne w swoich rodzaju. Zgadnijcie co Filip zaniesie we wtorek do przedszkola na zakończenie?
###

6/05/2019

###

Ostatnio wracałam z przedszkola. Starszego odprowadziłam, młodszego wiozłam w wózku. Jeszcze wpadłam na szybko do sklepu, szybkie zakupy w biegu i do domu. Po drodze spotkałam znajomą, która też pędziła. I tak popędziłyśmy razem rozmawiając, że żyjemy w ciągłym pędzie, wszystko szybko, praca, dom, tysiące obowiązków dnia codziennego. Po drodze się rozstałyśmy, życzyłyśmy dobrego dnia i każda popędziła w swoją stronę.


Ta deseczka też została zrobiona w biegu, pomiędzy gotowaniem a wywieszaniem prania. A jednak tego czasu na tworzenie jest coraz mniej. Ostatnio przegapiłam nasz zamojski jarmark. Chociaż z dzieciakami to lepiej na jarmark się nie wybierać! Ja już się kiedyś wybrałam KLIK.



A co do ostatniego linkowego party. Zabawę zawieszam na jakiś czas, przynajmniej na czas wakacji, a później zobaczymy.  Blogosfera się zmienia, blogi się zmieniają i my też się zmieniamy. I chociaż szkoda mi tej dawnej blogosfery, to trzeba się z tym pogodzić i iść dalej.


Dobrego dnia kochani:)


sejf

Copyright © Stare Pianino