8/22/2019

Cisza...


szczeka pies...
dzwoni telefon...
gra telewizor...
płacz dzieci...
krzyki dzieci...
śmiechy dzieci...
tupot małych stóp...
własnych myśli nie słychać...
wreszcie wieczór...
cisza...


Cisza to u mnie towar deficytowy, dlatego tak bardzo wyczekany i doceniany. Często czekam na wieczór, żeby ciszą się utulić. Uspokoić myśli, ciszę na herbatkę zaprosić i należycie ją ugościć. Z ciszą podyskutować i ciekawa książkę przeczytać. Cisza zawsze u mnie mile widziana, jednak tylko wieczorem. Tylko wieczorem mogę się z nią spotkać, w dzień nie ma szans.


I wiem, że przyjdzie ten czas, że maluchy podrosną, odejdą z domu. a ja tej ciszy będę miała aż nadto. Nie tylko wieczorem, ale też i w dzień. I zatęsknię za tym harmidrem dnia codziennego, za tymi dniami bez ciszy. Za płaczem, dziecięcymi zabawami, śmiechem i tym ciągle MAMO!!!.  Za klockami rozsypanymi i samochodzikami w każdym kącie. Tak, za tym kiedyś będę tęsknić.



A teraz idę mierzyć się z codziennością, a co do ciszy, to z nią spotkam się wieczorem:)

15 komentarzy:

  1. Śliczna deseczka.:) Ja też bardzo lubię ciszę, ale to "towar" deficytowy w dzisiejszych czasach.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja niestety ciszy mam w nadmiarze ;-)
    Piękna deseczka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Baaaaardzo mi się ta deseczka podoba!!!!

    W sumie jakby była na sprzedaż...

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie na razie ciszy jest sporo. Ale już niedługo...

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie jak na razie to cisza wtóruje :D Ale nie narzekam :)
    Bardzo ładny kubeczek i deseczka :)

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Zachwycająca deseczka! Pozdrawiam gorąco:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Deseczka wygląda wspaniale, taka kolorowa i taka radosna, cudo Gosiu! Pozdrawiam! ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Śliczna deseczka, pięknie "oprawiłaś" tego motyla ;)
    ...Też tak mam z tą ciszą ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudowna deseczka :) Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękna deseczka :) U mnie kiedyś ciszy nie było, więc mi się marzyła, teraz mam jej za dużo i też źle.
    Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  11. U mnie ciszy nie ma nawet wieczorem, moja mała Perła ma tyle niespożytej energii, że walczy prawie do nocy. Jedyny moment to cisza o 12 w nocy, bo potem znów pobudki nocne. ale chwilę zawsze wyłuskam, to coś mojego ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Oj ostatnio nie wiem co to cisza.....
    Deseczka świetna:-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ależ ta deseczka jest piękna <3

    OdpowiedzUsuń
  14. ja obecnie ciszy nawet w nocy nie mam :P

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, chętnie Cię odwiedzę. Nie odpowiadam na komentarze typu "Obserwujemy?" Jeśli spodoba Ci się mój blog to zostań na dłużej, jeśli spodoba mi się Twój to zaobserwuję:)

sejf

Copyright © Stare Pianino