7/10/2019

BŁĘDY JAKIE POPEŁNIAŁAM NA POCZĄTKU Z DECOUPAGE II

Decoupage - błędy i początki

Kiedyś pisałam o moich początkach z decoupage i błędach, które na początku popełniałam klik. A teraz druga część, bo tych błędów troszkę się jeszcze uzbierało.


Jak zaczynałam z decoupage?


- stosowałam tanie, słabej jakości farby. Już kiedyś pisałam, że zaczęłam od farm akwareli, bo właśnie tylko takie miałam w domu. Niby farby to farby no nie? A okazuje się, że właśnie nie, bo farba farbie nie równa. Przerzuciłam się na farby akrylowe i było ok, ale pewnego razu chciałam zaoszczędzić. Po co przepłacać, jak można kupić taką samą farbę ale taniej. Nakupiłam tanich farb i się przekonałam jaki popełniłam błąd. Bardzo ciężko było pomalować jakikolwiek przedmiot. Nie wiem ile warstw farby musiałam stosować, żeby przedmiot był dobrze pomalowany. Dostałam nauczkę. Od tamtego czasu przetestowałam farby z różnych firm i teraz pracuję już tylko z farbami kredowymi. Przestałam eksperymentować, mam swoją ulubioną i najlepszą markę:)

drewniane dekoracje do ozdabiania decoupage

- kupowałam wszystkie serwetki jak leci, nie zastanawiała się czy w ogóle je zużyję. Na dodatek, jak już pisałam, w całych paczkach. Nazbierało mi się bardzo dużo tych serwetkowych zapasów, które raczej do niczego nie wykorzystam. Do dziś lubię kupować serwetki, ale nie robię tego często. Kupuję na sztuki i zanim kupię zastanawiam się do czego mogę jej użyć.

- z przyklejaniem serwetek też miałam problemy na początku. Jakoś nie doczytałam, że serwetki najlepiej jest zaczynać przyklejać od środka przedmiotu. Jaki efekt? Serwetki się zaginały, przedzierały i często marszczyły. Teraz przyklejam serwetkę tylko od środka przedmiotu, chociaż i w tym przypadku czasami zdarzają się zagięcia. Podobno metoda na żelazko jest najlepsza tylko jakoś zawsze brakuje mi odwago żeby spróbować!

- ozdabiałam przedmioty, które nie powinnam ozdabiać. Niby decoupage można ozdobić wszystko więc zabrałam się za plastikową doniczkę. Cała praca poszła na marne, bo farba odpadła. I tak się zastanawiam czy jest tu ktoś z Was, kto ozdabia plastikowe przedmioty? Bo może ja zrobiłam coś nie tak?

pudełko do ozdabiania decoupage

Polecany sklep z materiałami decoupage


Teraz ozdabiam wyłącznie przedmioty drewniane, bo bardzo lubię drewno. Dobrze jest mieć swój ulubiony sklep, w którym można zaopatrzyć się w ciekawe przedmioty do ozdabiania. np w sklepie https://www.bazarek-deco.com.pl/. Jest duży wybór, a nawet można skorzystać ze sprzedaży hurtowej. Na pewno znajdą tam coś dla siebie miłośnicy ozdabiania aniołów. Ja od razu zwróciłam swoją uwagę na ofertę zakładek do książek decoupage. Bardzo lubię czytać i pewnie też z tego powodu lubię ozdabiać zakładki do książek:)

Na początku, zaczynając przygodę z jakąkolwiek techniką rękodzieła, nie da się uniknąć błędów, ale zakupy jakościowo dobrych produktów, jak w bazarek-deco, ułatwiają sprawę. Ciekawa jestem jaki błędy Wam się zdarzały. Piszcie:)



Partonem wpisu jest sklep bazarek-deco

12 komentarzy:

  1. Podobno człowiek uczy się na błędach, teraz twoje prace wyglądają wspaniale :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gosiu po pierwsze ja też obawiałam się jakoś tego żelazka ale powiem szczerze że jak spróbowałam i porównałam chustecznik klejony tą metodą a pędzelkiem to dwa światy. Żelazkiem jest równo, serwetka nigdzie nie marszczy się, no totalnie inny efekt a i lakierowanie później jest dużo lepsze.
    Jeśli chodzi o plastik-ja zaczęłam decu od doniczek i mam je już z 3 lata. Ozdobiłam ok 10 i tylko na jednej się farba na kantach mi zadarła. Używałam o dziwo zwykłej farby śnieżki do sufitów. Faktem jest iż lakier jaki wcześniej kupowałam to jachtowy a więc trwały, mocny jedyny minus że z czasem trochę doniczki żółkną.
    Serwetek też mam masę niektóre zastanawiam się po co kupowałam bo mi się nie podobają-ale cóż to taki był głupi tik że kupowałam dużo. Teraz dawno nie zamawiałam a jak już to droższe i lepsze gatunkowo pojedyńcze sztuki-swoją drogą jeszcze dwa lata temu serwetków po 30gr było masę teraz wszystko zdrożało a kupować aby leżały nie ma sensu. Za mało robię decu i tych co mam pewnie nie wykorzystam nigdy.
    Ja zastanawiam się nad decu puszek ale po pomalowaniu jednej metalowej po karmie dla psa wysżły mi plamki rdzy na farbę a chciałam kilka sobie zrobić na zioła.
    Pozdrawiam serdecznie:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj puszki po groszku albo kukurydzy. Mi zawsze wychodziły. Aktualnie mam po dziecięcym mleku i są najlepsze 😃

      Usuń
  3. Ja tak samo popełniłam błąd z kiepskimi farbami :) obecnie też przede wszystkim pracuję z kredówkami.
    Co do plastiku - nie próbowałam go ozdabiać... a próbowałaś plastik najpierw pomalować podkładem? Może trzeba tak jak ze szkłem - najpierw nałożyć dużo podkładu?
    Serwetki też kiedyś kupowałam bez opamiętania :) teraz zawsze się zastanowię po co mi konkretny wzór ;)
    Na żelazko gorąco polecam spróbować!!! :) ja kleję nawet ryżowce albo papiery tradycyjne na żelazko :) szczególnie większe powierzchnie :) bo małe da się bez żelazka ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na plastiku z podkładem nie próbowałam,zresztą po tamtej nieudanej próbie już nigdy do plastiku nie podchodziłam z pędzlem 😘

      Usuń
  4. Trening czyni mistrza. Teraz jesteś Prawdziwą Mistrzynią Decoupage.
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałem pisać to co Ania... trening czyni mistrza! Początki są zawsze trudne, a teraz jesteś super artystką! Pozdrawiam! ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja nigdy nie próbowałam. Nie myli się Gosiu ktoś, kto nic nie robi! Podziwiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Kiedyś chciałam się tym zająć, ale w końcu tego nie zrobiłam ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kiedyś ozdabiałam plastikowe przedmioty, jedna doniczka do niedawna stała pod chmurką i całkiem dobrze się miała, ale matowiłam dosyć mocno plastik papierem ściernym ,potem farba akrylowa do drewna i metalu i na koniec lakier akrylowy ..i jakoś poszło, podobnie na szkle robiłam decoupage bez podkładu i dobrze się trzymało , a przyklejanie na żelazko polecam , wychodzi fajnie choć ja zanim pomyślę , ze tak można to zwykle pędzelkiem pomaziam ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Z serwetkami też tak mam:) czasem całe paczki czasem na sztuki ale i tak pokusa jest zawsze.
    Metodę na żelazko polecam choćby do dużych motywów.Zdobyłam nawet takie fajne turystyczne żelazko do tego celu :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajny post, dzieki! Metoda na żelazko polecam ja co prawda rzadko z niej korzystam bo głownie działam na szkle i to zaokrąglonym wiec nijak z żelazkiem nie da sie współpracować :) i słoiki maluje zeykla farba do ścian ale ta droższa, nie najtańsza.... ja z kolei kiedys zawiodłam sie na farbie kredowej ktora specjalnie zamówiłam do jakiegos mebelka i nie zdała egzaminu... słoiki lakieruje lakierem nitro do drewna mysle ze plastik tak zabezpieczony tez bedzie solidnie sie trzymał:) ja serwetki kupuje na sztuki i to tylko wtedy gdy naprawde czegos potrzebuje, serwetek mam duzo od roznych dziewczyn i korzystam z tego co mam :) pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, chętnie Cię odwiedzę. Nie odpowiadam na komentarze typu "Obserwujemy?" Jeśli spodoba Ci się mój blog to zostań na dłużej, jeśli spodoba mi się Twój to zaobserwuję:)

sejf

Copyright © Stare Pianino