3/15/2014

Stara decha

W tym tygodniu ostro walczyłam z przeziębieniem, całe szczęście, już jest lepiej. Każdego dnia zmagamy się z remontem, który jakoś strasznie się zaczął dłużyć. A może tylko mi się tak wydaje, zawszę chcę mieć wszystko na już.
 W kuchni po poprzednich właścicielach została stara decha. Służyła jako wieszaczek na różne drobiazgi i na suszarkę. Taka decha to dla mnie prawdziwy skarb chociaż nie każdy to rozumie:)


Śliczna prawda?
Wystarczyło trochę wyobraźni, biała farba, serwetka i ...




jak Wam się podoba? Zwykłe, klasyczne deku.  Zdjęcia zrobiłam jeszcze przed lakierowaniem, nie chciałam czekać w nieskończoność, aż wyschnie. Pisałam, że chcę mieć zawsze wszystko na już?
Z tej dechy jestem zadowolona, jak już urządzę kuchnie do końca to pokarzę, jak to będzie wyglądać.

Dzisiaj pogoda przyprawiająca o ból głowy. Żeby jakoś przeżyć ten dzień ratuję się drobnymi pocieszaczami:)


Brzoskwiniami z puszki mogę się objadać o każdej porze dnia ( dobrze, że jeszcze nie nocy). I nie pytajcie dlaczego:)
Miłej niedzieli:)))

40 komentarzy:

  1. Ta deska to prawdziwy skarb, słodkości zawsze mają wpływ na lepsze samopoczucie

    OdpowiedzUsuń
  2. Decha przepiękna , a motyw jeżynkowy jest bajeczny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak ja Ci zazdroszczę tej deski.......PIĘKNIE JĄ ZROBIŁAŚ !!!
    Bardzo podoba mi się jeżynowy motyw.....:))
    Gdybyś,, znalazła,, jeszcze jedną taką deskę to biorę w ciemno.....:))))
    Lepszego samopoczucia....

    OdpowiedzUsuń
  4. Motyw na pieknej desce -no cudeńko.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. nawet fajnie to wyszło po wymalowaniu :) mi się pdoba
    brzoskwinie również bardzo lubię, są takie soczyste i pyszne mm:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię takie stare dechy :) Ostatnio ratowałam fajny kawałek przed wrzuceniem do kominka - teściowa dziwnie na mnie patrzyła ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Decha- skarb!
    Brzoskwinie wiadomo- ja jadłam zielone, twarde, kwaśne jabłka i takież śliwki:-))))))

    OdpowiedzUsuń
  8. fajna deska!!a brzoskwinie z puszki też uwielbiam, a zalewa, która z nich zostaje+sok z cytryny+wódka = pyszny drink :) ale Tobie jak na razie nie polecam jednak ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. świetnie wyszła Ci nowa odsłona deski, jeżynkowe motywy idealne do kuchennych klimatów :)
    całuski

    OdpowiedzUsuń
  10. Super! :) Moja siostra bardzo często takie tworzy :)

    OdpowiedzUsuń
  11. A nie masz takiej drugiej? ;)
    W sam raz na wieszaczek :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam takie skarby! :) I u mnie też nikt tego nie rozumie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. świetne wykorzystanie dechy;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Strasznie jestem ciekawa jak to będzie wyglądać w całości. Też jestem niecierpliwa i efekty chce już, teraz, natychmiast :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Decha "w dechę", pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetnie odnowiłaś deskę :) Jestem pod wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń
  17. Decha stara aja jak ci pieknie wyszła Małgosiu - rewelacja - ja akurat rozumię o posiadaniu takich skarbów można wiele mówić buziaki sle Marii

    OdpowiedzUsuń
  18. Decha stara aja jak ci pieknie wyszła Małgosiu - rewelacja - ja akurat rozumię o posiadaniu takich skarbów można wiele mówić buziaki sle Marii

    OdpowiedzUsuń
  19. JA NIE PYTAM TEZ UWIELBIAM BRZOSKWINIE ;) NO I TAKA POGODE - CHYBA JESTEM INNA ;)))) DECHA - CUDO ! POZDRAWIAM

    OdpowiedzUsuń
  20. Piękna decha, na prawdę śliczna

    OdpowiedzUsuń
  21. Zdrowia życzę, a dech super!

    OdpowiedzUsuń
  22. Super ją przerobiłaś. Ja mam plany i ochotę na półeczkę ze starej deski :)

    pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Deseczka wyszła cudnie, podoba mi się bardzo.
    I też tak lubię się pocieszać:):):):) Pycha!
    Udanego i słonecznego tygodnia Gosiu

    OdpowiedzUsuń
  24. I takie wykorzystanie na pozór niepotrzebnych rzeczy mi się podoba! :-) wychodzi wtedy nasza kreatywność. I to uczucie "po" kiedy widzimy efekt naszej pracy, jak z brzydkiego kaczątka powstał łabędź :-)

    OdpowiedzUsuń
  25. decha w dechę :)))))
    pozdrawiam i witam w klubie fanek brzoskwiń z puszki :)))

    OdpowiedzUsuń
  26. ha ha ha ładne mi małe pocieszenie ha ha ha , ale w Twoim stanie to chyba namiastka:)
    też chętnie bym usiadła przy takim ciasteczku:)
    Decha PRZEPIĘKNA...ja też mam bzika na punkcie starych znaleziski:)
    Bardzo ładnie ją upiększyłaś...
    Buziaki:)i dbaj o siebie:)

    OdpowiedzUsuń
  27. pięknie Ci wyszła ta deseczka:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Ja Cię rozumiem, u mnie surowe stare deski zawitały, ale kuchni od lipca nie dokończyłam dlatego jeszcze jej nie pokazuję ;)) Twoja deska jest cudowna, motyw śliczny :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Witaj
    piękna decha.
    Pozdrawiam.
    Ps. Ciacho wygląda smakowicie

    OdpowiedzUsuń
  30. Decha wygląda rewelacyjnie! :) Pozdrawiam cieplutko :*

    OdpowiedzUsuń
  31. Stara decha, ale jak pięknie się prezentuje!
    pozdrowionka:)

    OdpowiedzUsuń
  32. Super metamorfoza:) śladu nie ma po poprzednim wyglądzie! jestem ciekawa tego końcowego efektu kuchennego:)
    A z brzoskwiniami u Ciebie tak jak u mnie z bananami:) tylko, że ja jem nawet w nocy. Jednego co noc od kilku miesięcy:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, chętnie Cię odwiedzę. Nie odpowiadam na komentarze typu "Obserwujemy?" Jeśli spodoba Ci się mój blog to zostań na dłużej, jeśli spodoba mi się Twój to zaobserwuję:)

sejf

Copyright © Stare Pianino