Świąteczny kiermasz rękodzieła - zaczynamy:)

12/01/2015

Świąteczny kiermasz rękodzieła - zaczynamy:)

Mamy grudzień więc startuje nasz kiermasz.


Do każdego produktu doliczam koszty wysyłki. Oczywiście jestem też otwarta na wymianki:) Dodawajcie posty ze swoimi pracami na sprzedaż, tak jak zawsze, w niebieski przycisk u dołu. Regulamin zabawy TUTAJ. Kiermasz trwa aż do świąt, zapraszam :)

1. Deseczka wieszaczek duża - 30zł


2. zawieszka - 8zł



3. świąteczne serca na choinkę dwustronnie ozdabiane wysokość 10cm - 10zł sztuka



4. Aniołki na choinkę 10zł za 2 sztuki


5. Serce duże 20cm - 12 zł



6. Kolczyki Mikołaje 8zł



7. Zawieszka 10zł


8.  Zawieszka 10zł - rezerwacja 


9.  tabliczka - 15zł


10.  obrazek 15zł


11. wieszaczek na klucze 20zł


12.  serduszka 20cm - 12zł sztuka


13.  deseczka 18 zł


14.  wieszaczek ze starej deski - 18 zł - rezerwacja


15.  obrazki tabliczki 15 zł za sztukę


16. serducho 15 zł




17. renifer 10zł - rezerwacja



18. Deseczka - wieszaczek 23zł



Pogaduchy przy kawie - Ogródek Poduszek:))

11/29/2015

Pogaduchy przy kawie - Ogródek Poduszek:))

Kochani, dzisiaj dla Was kolejna ciekawa historia kobiety z wielką pasją. Wypijcie kawę razem ze mną i przeczytajcie:)


                                                                   *   *   *

 Dziekuję Gosiu za zaproszenie, jest to dla mnie wielki zaszczyt :)


 Nazywam się Joanna Baran, mam 33 lata , od ponad 9 lat jestem szczęśliwą żoną i matką dwóch córeczek ( Karolinka 2,5 latka i Weronika 1 roczek). Niecałe trzy lata temu założyłam blog " Koronkowy Ogródek" i nie ukrywam, nie spodziewałam się, że zdobędzie aż tak duże zainteresowanie.


  A jak to się zaczęło? Z perspektywy czasu widzę, że ktoś tam na górze maczał w tym palce, bo ja od dzieciństwa zapierałam się , że nigdy nie będę krawcową! :)
 Jak byłam mała to w sklepach nic nie można było kupić oprócz octu, więc mama szyła nam ubrania, robiła na drutach sweterki, na szydełku dziergała serwetki. Od samego początku wychowywałam się w klimacie rękodzieła i przeświadczenia, że wszystko można zrobić samemu. I może właśnie dlatego mama delikatnie sugerowała mi, abym poszła w kierunku krawiectwa, bo można wyżyć dzięki tej umiejętności... a ja na to: "NIE NIE NIE, nie lubię szyć, mi się to nie podoba, ja chcę być plastyczką, bo lubię malować".. Jednak los sobie ze mnie zakpił i gdy nie dostałam się do liceum ogólnokształcącego, dyrektor tejże szkoły wyczytał listę szkół gdzie są jeszcze wolne miejsca. Na tej liście była właśnie Bielska Szkoła Przemysłowa. Zapisałam się tam i nigdy tego nie żałowałam, bo nie dość, że nauczyłam się szyć (ku uciesze mojej mamy) , to jeszcze były tam zajęcia plastyczne, które zaspokajały moją potrzebę tworzenia.



 Po skończonej szkole nie poszłam w kierunku krawiectwa, maszyna poszła w odstawkę, a ja przez parę lat pracowałam na trzy zmiany, jako zwykły pracownik produkcyjny we firmach automotive. Ale i to się skończyło, gdy w 2012 roku wylądowałam na bruku jako bezrobotna... i dzięki Bogu :)


  Żyjąc sobie spokojnie z zasiłku dla bezrobotnych, w końcu udało nam się począć dziecko. Tuż przed porodem, gdy włączył mi się tzw. "syndrom wicia gniazda" dostałam ogromnej weny do tworzenia. Ku mojemu własnemu zdziwieniu wzięłam do ręki szydełko i zaczęłam dziergać kwiatuszki, serwetki i przychodziło mi to z taką łatwością, że sama z siebie zaczęłam się śmiać, gdy pomyślałam jaki to kiedyś był ze mnie oportunista, gdy mama mnie próbowała tego nauczyć. Wyciągnęłam moją starą zakurzoną maszynę, żeby obszyć wiklinowe koszyki, na święta ulepiłam aniołki i inne ozdoby z masy solnej (a potem zasypałam nimi całą rodzinę)... wertowałam internet bo szukałam co raz to nowych technik i inspiracji, i ciągle miałam mało.


 I to właśnie wtedy wpadł mi do głowy pomysł założenia własnego bloga. Z jednej strony chciałam się podzielić z innymi swoją pasją, a z drugiej strony działałby na mnie motywująco i twórczo. Dlaczego "Koronkowy Ogródek"? Bo wtedy moim głównym zajęciem było szydełkowanie , a w planie miałam jeszcze działać twórczo w ogrodzie (do tej pory ten pomysł nie wypalił;) ), i jeszcze wtedy nie wiedziałam, że będę szyć poduszki :)


Po urodzeniu pierwszego dziecka, opuściłam blog na parę miesięcy i już miałam go całkiem usunąć, gdy nagle wymyśliłam sobie, żeby uszyć kolorową poduszkę sówkę dla mojej Karolinki. Gdy pokazałam swoje dzieło na forum, to momentalnie ruszyła lawina. Jedna koleżanka, chciała żebym uszyła jej taką samą. Potem wymyśliłam wzór kota, który współgrałby z sową. Kolejna koleżanka spytała się czy dałabym radę uszyć motylka, następna chciała biedronkę, i tak z czasem pojawiały się co raz to nowe życzenia, które z miłą chęcią spełniałam.


Do tej pory mam już kilkanaście zaprojektowanych wzorów poduszek, ale nie spoczywam na laurach i gdy ktoś zwraca się do mnie z jakąś prośbą na uszycie np. postaci z bajki, to nie śmiem odmówić, bo traktuję to jak swoją życiową misję. Nareszcie robię to, co sprawia mi naprawdę wielką przyjemność. Z chęcią wstaję o 5 rano, żeby z kubkiem porannej kawy zasiąść przy stole i tworzyć dalej te swoje kolorowe poduchy. A co mnie najbardziej w tym wszystkim cieszy? A to, że gdy wręczam dziecku jakąś poduszkę , to ono od razu się do niej przytula :) Albo te wszystkie maile z podziękowaniami od mam, które kupiły coś ode mnie dla swoich dzieci :) To dodaje skrzydeł i po prostu chce się dalej ż(sz)yć ;)
 Dziękuję, że wytrwaliście do końca mojej opowieści. Jeszcze raz dziękuję Gosi za zaproszenie, jest mi bardzo miło, tym bardziej, że Gosia była jedną z pierwszych blogerek, którą zaczęłam obserwować na bloggerze.
 Serdecznie zapraszam na mój blog: www.koronkowyogrodek.blogspot.com, na moją stronkę gdzie znajdziecie zdjęcia wszystkich poduszek i maskotek jakie do tej pory uszyłam: www.ogrodekpoduszek.pl i na funpaga: www.facebook.com/ogrodekpoduszek.
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłej niedzieli ;)

Joanna Baran


*  *  *
Miło się czyta takie historie prawda? Zapraszam na bloga Asi, jej poduchy są wspaniałe, mam jedną taką sówkę i Filip uwielbia się do niej przytulać i z nią zasypiać. Prezent na święta dla malucha idealny:)
Asi dziękuję za udział w Pogaduchach, a Wam życzę miłej niedzieli,
pozdrawiam:)

Najlepsza praca w miesiącu - listopad

11/26/2015

Najlepsza praca w miesiącu - listopad


Kochani, czas podsumować październik i wybrać najlepsze prace tego miesiąca. A spodobały mi się:
1. wieszak Sandrynki - prosty, a jaki śliczny:)



2. Aniołek Ani - w jej aniołkach można się zakochać:))



3. Królik Asi - taka zabawka ucieszy każdego malucha:)


Zabawa się nie kończy. Teraz dodawajcie swoje najlepsze prace z listopada, tradycyjnie w niebieski przycisk na dole. Można dodać więcej prac, ale tylko z tego miesiąca. Pozdrawiam cieplutko:)



Tapety we wnętrzach

11/24/2015

Tapety we wnętrzach

Bardzo, ale to bardzo podobają mi się tapety we wnętrzach. Podziwiam w pismach wnętrzarskich, na filmach. Potrafią stworzyć niesamowity klimat Jak tylko będę robić remont to na pewno tapety w moim domu znajdą swoje miejsce. A dzisiaj mam trochę tapetowych inspiracji.













źródło zdjęć





źródło zdjęć

Lubicie tapety we wnętrzach? A może macie takie w swoich mieszkaniach?
Pozdrawiam:))
wieszaczek z deski

11/20/2015

wieszaczek z deski

Weny na pisanie brak, więc tylko zdjęcia:)





Zostałam wybrana do DT Eko- Deco z czego bardzo się cieszę. Już niedługo powstaną nowe prace:)


Miłego weekendu:)

sejf

Copyright © Stare Pianino