7/24/2012

Moje początki z rękodziełem-masa solna:)

Witajcie:)
Wczoraj Margaretka pokazała swoje wyroby z masy solnej. I tak mnie natchnęła, że i ja dziś się odważyłam i chcę Wam pokazać jak to się wszystko zaczęło. Na początku lepiłam anioły i byłam nimi zafascynowana




później dochodziły do tego swieczniki


różna zwierzyna:))


a nawet obrazki
Próbowałam również łączyć masę solną z decoupage. Teraz tak patrzę z sentymentem na te moje dawne twory. Tylko tyle mi już ich zostało, część rozdałam, trochę musiałam wyrzucić bo wilgoć ich zniszczyła. Zostały tylko te szczelnie zamknięte w pudełku na szafie. A może jeszcze wrócę do lepienia, kto wie? Pozdrawiam:))))

24 komentarze:

  1. piekne anioly i inne zwierzaki. Mam nadzieje, ze jeszcze wrocisz i cos fajnego nam ulepisz :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne te masosolne twory :)Ja się jakoś nie mogę zabrać do lepienia, choć co roku na święta BN obiecuję sobie ulepienie czegoś :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne te stworki z masy solnej :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. wyrąbiste te Twoje wyroby, zwłaszcza 3 wkurzony aniołek :D super jest!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowne prace z masy solnej:) Pięknie tworzysz!

    Dziękuję za odwiedziny na blogu i miłe słowa, to dodaje mi twórczych skrzydeł.
    Ślę słoneczne pozdrowienia.
    Peninia ♥

    http://peniniaart.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Gosiu nie czekaj tylko syp make i sol do miski i do pracy!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Pewnie tak zrobię:)) Jak tylko do tego wrócę to się pochwalę:)))

    OdpowiedzUsuń
  8. ale fajne!
    p.s. dziękuję za odwiedziny i miłe słowa :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Spróbuj znowu i pochwal się :) Może i ja się zarażę

    OdpowiedzUsuń
  10. tez kiedys robilam mase solna ;) mam nawet chyba pare na blogu

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam w domu kolekcję zwiarząt morskich z masy solnej- to z czasów, gdy moja córka pasjonowała sie podwodnym światem...
    Fajna zabawa...

    OdpowiedzUsuń
  12. Osiołek skradł moje serce. A jeśli tak lubisz dłubać w masie, to polecam glinkę samoutwardzalną lub glinę (tylko trzeba mieć piec do wypalania ;( Albo kogoś znajomego w okolicy )
    Nawet glinka jest bardziej trwała od masy, ponieważ masa solna po nasiąknięciu wilgocią kruszy się.

    OdpowiedzUsuń
  13. hihihih fajne tworki. buziaki

    OdpowiedzUsuń
  14. Oj Gosieńko kochana, ilekroć do mnie zajrzysz, zawsze miłe słowo zostawisz. Dziękuję za otuchę. Bardzo to doceniam. Widziałam u Ciebie pyszne placuszki z jabłkami i cynamonem. Cyba Cię odwiedzę na małe posiedzenie z widelcem w ręku;-) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  15. Fajnie tak wrócić do rękodzielnuczych początków... Ja jakoś nie mam weny do masy solnej. Kiedyś próbowałam z modeliną, ale też różnie to było. Tym bardziej podziwiam Twoje prace :)
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  16. śliczne a już hipcio jest genialny,
    musimy znowu powrócić do masy, tylko z czasem u mnie krucho :)
    całuski

    OdpowiedzUsuń
  17. No i się doszukałam :) Kochana nie rezygnuj z masy solnej, masz świetny gust i dobrą rękę do lepienia :) bardzo ładne aniołki :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Jakie śmieszne! Mają swój urok,nie powiem :) Moje pewnie wyglądałyby jak stworki-potworki.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, chętnie Cię odwiedzę. Nie odpowiadam na komentarze typu "Obserwujemy?" Jeśli spodoba Ci się mój blog to zostań na dłużej, jeśli spodoba mi się Twój to zaobserwuję:)

sejf

Copyright © Stare Pianino