Problem znany i stary jak świat. Do napisania tego posta natchnął mnie artykuł, który znajduje się
TUTAJ.
Jak to jest z tą wyceną naszego rękodzieła? Tak wiem, klienci narzekają, że sprzedajemy za drogo, porównują nasze ceny do chińskiej tandety. Przez to niektórzy z nas zaniżają swoje ceny, często sprzedają po kosztach. Autorka artykułu stwierdza, że rękodzielnicy są sami sobie winni, to oni psują rynek, zaniżają wartości swoich prac, a potem narzekają, że nie mogą sprzedać drożej. Opisuje "nielegalnych rękodzielników", którzy nie mają działalności gospodarczej, nie ponoszą przy tym dodatkowych kosztów tylko koszty materiałów i dlatego pozwalają sobie na sprzedaż swoich prac za bezcen.
Przyznaję się sama miałam i czasami jeszcze mam problem z wyceną swoich prac. Na początku bardzo zaniżałam ceny, aby się tyko sprzedało i żebym miała chociaż pieniądze na zakup nowych materiałów. Potem miałam kaca moralnego, że oddaje swoje prace praktycznie za darmo, nie ceniłam siebie i ludzie też mnie nie cenili. No tak, jak coś jest taniego to jest do niczego. I tak czasami myślałam, moje prace są do niczego, nikomu nie są przydatne. Takie myślenie często towarzyszyło mi na jarmarkach, kiedy widziałam reakcje ludzi. Swoje jarmarkowe zmagania opisałam
TUTAJ.
Czy rękodzielnicy sami psują rynek? Myślę, że jest w tym sporo prawdy. Ale z drugiej strony nie każdy chce zarobić na swoich pracach, dla niektórych to tylko ukochane hobby, które niestety często nie jest tanie. Sprzedają swoje wyroby po kosztach, zakupują nowe materiały i dzięki temu mogą tworzyć dalej.
Problem jest i będzie. Wycenić towar wcale nie jest łatwo, sprzedać jeszcze trudniej.
Moje rada, ceńmy siebie i swoje prace. Jeśli jesteście zainteresowani tematem: dlaczego rękodzielnicy siebie nie cenią? zapraszam na bloga
Tu. Temat fajnie opisany i ciekawa dyskusja w komentarzach. A jakie jest Wasze zdanie? Podzielcie się swoimi doświadczeniami, pozdrawiam:)